WŁASNA DOMENA!
Postanowiłam zająć się trochę bardziej moim blogiem i zdecydowałam się na zmianę domeny! Zapraszam! http://zprocywystrzelona.pl/
Postanowiłam zająć się trochę bardziej moim blogiem i zdecydowałam się na zmianę domeny! Zapraszam! http://zprocywystrzelona.pl/
Tak, to już ten czas kiedy zaczynamy myśleć o prezentach. To znaczy niby nie trzeba, ale ja nie lubię kupować prezentów na ostatnią chwilę (hmm wiemy, że zazwyczaj się to tak kończy), także w tym roku zabieram się za temat wcześniej. Jak pisałam w zeszłym roku w poście Świąteczna padaczka sraczka, moja rodzina preferuje wziąć… Czytaj dalej Prezent na święta?! Uniwersalny, trafiony i nie doprowadzi cię do bankructwa! Ps. prezenty dla wegan!
Elastyczny czas pracy to często luksus i nie dla każdego. Czyli najczęściej szefostwo może wszystko (wiadomo), osoby na troszkę wyższych stanowiskach też mają jakieś możliwości, a zazwyczaj cała biurwo-masa nie ma nic. Chociaż! też zdarzają się wyjątki i niektóre biurwy mają lepsze lub gorsze opcje do wyboru. O co więc chodzi? A no o to,… Czytaj dalej Elastyczny czas pracy vs różnice pokoleniowe
Znalazłam ostatnio przepis na wegańskie brownie. I to nie byle jakie, bo robi się je w jakieś 5 minut, nie trzeba piec, także łatwiejszej opcji na słodką i zdrową przekąskę chyba nie ma. Przepis skopiowany od Kate Flowers z youtube, ale generalnie Deliciously Ella też robiła coś takiego i pewnie wiele innych osób. Poniżej przepis… Czytaj dalej Raw Vegan Brownies w 5min
Jakiś czas temu myślałam, o tym jak pokierować swoją ‚karierą’ lub jak kto woli życiem zawodowym. Mam milion pomysłów i sama nie wiem za co się zabrać i w którym kierunku pójść. Zaczęłam też szukać nowych szkoleń, które mogłabym zrobić w ramach rozwoju, wszystkie szkolenia oczywiście z innej beczki (normalnie rozwój na wszystkich płaszczyznach!). Przeglądając… Czytaj dalej Spotkanie z career coachem 1/4
Wybraliśmy się z M. na długi weekend w lipcu do Wenecji. To był też poniekąd mój prezent urodzinowy, jak się później okazało wyjątkowo drogi, ale w końcu 30te urodziny ma się raz w życiu! Było przepięknie i to się liczy! Przylot Ryanair w czwartek o 9 rano, a wylot w poniedziałek ok. 9 wieczorem. Lot… Czytaj dalej Ciao Wenecja!
Wysokie Obcasy to jedna z gazet, którą kupuje za każdym razem jak jestem w Polsce. W zasadzie kupuje tylko dwie, WO i Women’s Health, bo to jedne z niewielu gazet, w których jest coś ciekawego. Jak mam wolną chwilę, a nie mam akurat WO pod ręką to zaglądam na ich stronę www i dzięki temu przez… Czytaj dalej Wysokie Obcasy – emigracja wśród szklanych ścian
Jak większość osób robiących tour po Peru i my zaczepiliśmy o Huacachine i słynny już sandboarding. Ponieważ naczytaliśmy się, że nic w tej Huacachine nie ma, i że lepiej przenocować w Ica, która też nie jest jakaś super, to już za ciosem pojechaliśmy do Paracas, bo tam chcieliśmy pobyć kilka dni, i zaplanowaliśmy tylko jednodniową… Czytaj dalej Huacachina – sandboarding
Z Arequipy decyzja czy jedziemy do Paracas czy do Pisco. Pani w infromacji turystycznej poleca Paracas, bo to świetne miejsce z bulwarem nad morzem, a Pisco to małe miasteczko. Lonely Planet też poleca Paracas jako najlepszą miejscówkę na południowym wybrzeżu. Paracas it is! Dojeżdzamy po całej nocy jazdy busem. Wysiadamy i uderza w nozdrza ‚zapach’… Czytaj dalej Paracas – resort mułem śmierdzący
Lot z Cuzco do Arequipy kosztował jakieś 165 USD za osobę, trochę drogo, ale wolałam zaoszczędzić czas i nie tłuc się 15h busem. Arequipa bardzo przyjemna i ładna. Małe centrum, 2-3 dni wystarczą, żeby się nacieszyć miastem. Bardzo ładny główny plac Plaza de Armas. Jest mnóstwo knajpek, więc relaksik i delektowanie się jedzeniem to główne… Czytaj dalej Arequipa